Autor Wiadomość
Agatakord
PostWysłany: Sob 11:17, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Zasady, honor, pokora? Rany a już myślałam, że ten człowiek nie wie co to jest. Zmądrzał troszku czy jak?

Dobra Ziggy nie wracajmy już do tego.
Ziggy
PostWysłany: Sob 7:08, 01 Wrz 2007    Temat postu:

Marcin Bogusz po raz ostatni wypowiadał się na tym forum 8 kwietnia, czyli bez mała 5 miesięcy temu. Przez ten czas emocje wyraźnie opadły i dzisiaj na stronie Marcina:
http://www.marcinbogusz.nets.pl/podstrony/o%20mnie.htm
można przeczytać zupełnie inną wypowiedź w interesującej nas sprawie. Stonowaną i spokojną.
Myślę, że należy zamknąć tę sprawę i nie wracać już do historii.

Pozdrawiam Wszystkich
Kaaaskkka
PostWysłany: Pią 18:59, 31 Sie 2007    Temat postu:

Panie Bogusz nie wiem po co pan robi taką straszną aferę z tego wszystkiego można by powiedzieć wielka afera krajowa zachowuje sie Pan jak jakies rozkapryszone 5-letnie dziecko mógłby Pan juz sobie darować i nie wypowiadać się naprawde to wygląda jak promocja Pana zespołu, co post to podana strona internetowa :/ jakby pan nie zauważył tu nikt z Czerwonych Gitar nie zaglada(chyba) tylko nie rozumiem po co Pan kłuci sie z nami fanami zespołu? jak pan jest tak zdeterminowany to niech pan do telewizji zadzwoni może jakas konfrontacja z panem Jurkiem Skrzypczykiem no chyba ze się pan boi i woli wylewac swoje żale tu na forum dla fanów CzG.
monika23
PostWysłany: Sob 10:33, 18 Sie 2007    Temat postu:

Zgadzam sie z tu powyższym panem,obecne Cz.G.radzą sobie świetnie a nawet czytałąm gdzieś taka opinię że Cz.G.graja znów jak za dawnej swietnosci.A panu ,,kkk'' jeśli nie odpowiadaja obecne Cz.G. to niech ich poprostu nie słucha za to innym da w spokoju to robić.
Ziggy
PostWysłany: Pią 9:46, 17 Sie 2007    Temat postu:

"kkk" jest przykładem osoby, u której działalność Czerwonych Gitar wywołuje poważne problemy emocjonalne. Z jednej strony powiada "CG nie istnieją", a równocześnie irytuje się "słuchając dzisiejszych Czerwonych Gitar".
Wynikałoby z powyższego, że "kkk" słyszy coś, czego - jak sam twierdzi - nie ma.
Przypadek "kkk" kwalifikuje się z jednej strony do porady lekarskiej (tu niestety nie jestem kompetentny), a z drugiej do modlitwy o spokój nerwów tej istoty (modlitwę w tej intencji obiecuję).
Seweryn Krajewski odszedł z CG, bo sam tego chciał. Szanuję jego decyzję. Jest to dorosły człowiek i nie widzę powodu, żeby mu publicznie dyktować, co ma robić w przyszłości.
A póki co Czerwone Gitary dają sobie świetnie radę ku utrapieniu "kkk" i jemu podobnych.
Pozdrawiam.
Agatakord
PostWysłany: Czw 23:17, 16 Sie 2007    Temat postu:

A i jeszcze jedno.

Co do Seweryna Krajewskiego to po co się modlić o jego powrót? Modły tutaj nic nie pomogą. Po tym co się wydarzyło (wszyscy wiedzą o czym piszę) jest to niemożliwe.
Agatakord
PostWysłany: Czw 23:09, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat: "dobrego utworku CG nie slyszalem kooope lat."
Cytat: "Czerwonych gitar nie ma!"

Widocznie niewiele słuchasz skoro nie słyszałeś. Czerwone Gitary nadal istnieją i dalej grają.

Cytat: "Wiekszosc tutaj piszacych to jacys fanatycy!"

Jesteśmy FANAMI zespołu a nie jak piszesz fanatykami. Za FANATYKóW uznałabym raczej osoby, które za wszelką cenę (nawet własnej godności) chcą zniszczyć legendę. Taką osobą jest między innymi Pan B.
kkk
PostWysłany: Czw 22:51, 16 Sie 2007    Temat postu:

Dajcie spokoj. Wiekszosc tutaj piszacych to jacys fanatycy! Czerwonych gitar nie ma! Juz duzo lepsze od CG sa ostatnie utwory Seweryna. Dziwi mnie, ze ludzie czcza sama nazwe, bo dobrego utworku CG nie slyszalem kooope lat. Skonczcie juz ta klotnie i modlcie sie lepiej, zeby Krajewski wrocil do zespolu. A co do tematu to ja jestem sklonny uwierzyc panu Boguszowi, sluchajac dzisiejszych Czerwonych Gitar
zflasza01 I
PostWysłany: Czw 22:17, 16 Sie 2007    Temat postu:

Panie Bogusz taki jak ty rozwalił zespól na początku lat 70 i duet współliderów Klenczon-Krajewski.Przez tzw osoby trzecie rozpadł sie ten duet bo oni kierowali sie swoim interesem KLENCZON TO BY SIE W GROBIE PRZEWROCIł CO PAN WYPISUJE NA TYM FORUM NA TEMAT ZESPOłU.
Karolcia
PostWysłany: Pon 1:52, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Jeśli jest Pan taki dobry jak Pan pisze (mam drobne wąty) to da Pan sobie radę sam a niszcząc J. Skrzypczyka zniszczy Pan także siebie.


Przemiła Agato,drobna uwaga.Pan B. niszczy tylko siebie.Do Pana Jurka jest za "krótki" i za malutki.Nie niszczy go.Stara sie tylko.




Cytat:
Marcin jest rozgoryczonym młodym człowiekiem, który traci pracę. Rozumiem jego emocje i rozgoryczenie. Ale to co pisze tu o innych jest niestety dalekie od obiektywizmu. To jest poniekąd psychologicznie zrozumiałe. Ale Marcin nie rozumie, że jego emocjonalne wystąpienia szkodzą nie Czerwonym Gitarom czy Skrzypczykowi, ale jemu samemu, jego karierze.

Cytat:
Dziękuję Zygmuncie za to co napisałeś ! Powiedziałem sobie, że nie będę czytał postów, ponieważ nie wytrzymam obelg skierowanych w moim kierunku ! Pozytywnie mnie zaskoczyłeś ! Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Znałeś mnie przez te wszystkie lata i napewno widziałeś, że nigdy nie działałęm przeciwko zespołowi !


Marcinie, cieszę się ,że w końcu zrozumiałeś słowa,które sie pisze do Ciebie.
Pan Ziggi,z właciwą dla siebie dyplomacją i kulturą,przekazał Ci,że nie zgadza się z tym co wypisujesz,choć poniekąd stara się Ciebie zrozumieć oraz jako kolejna osoba daje Ci do zrozumienia,że szkodzisz tyko sobie.
Chyba dobrze zrozumiałam Twoje podziękowania?
Co do obelg to kierunki Ci sie pomyliły.
Na swojej stronie piszesz:
Cytat:
Pan Jurek nie pomógł mi zacząć żadnej kariery, tylko ją blokował przez wszystkie lata naszej współpracy

Natomiast na tym forum zechcesz zauważyć:

Cytat:
Muszę przyznać, że moja praca po jakimś czasie ( jak doszło do mnie jakim tak naprawdę człowiekiem jest Pan Jurek Skrzypczyk ) polegała tylko na zarabianiu pieniędzy i zdobywaniu doświadczenia scenicznego. Było mi to potrzebne, ponieważ całe swoje życie podporządkowałem muzyce, a nie posiadam , jak to się mówi, żadnych układów w tym biznesie. Gitary umożliwiły mi to, że mogłem pracować w sezonie Maj – Październik i poznawać tajniki sceny, a w sezonie martwym szykować swój autorski projekt o nazwie ZagDańSki www.zagdanski.com.pl za co jestem tak naprawdę wdzięczny Panu Jurkowi.

To jednak te wstrętne Gitary razem ze wstrętnym Jurkiem coś Tobie umożliwiły i jesteś za to wdzięczny.Nieprawdaż hipokryto? ( http://www.slownik-online.pl/kopalinski/C863C2B41A556140C12565DF00689565.php)
jeszcze taki kwiatek (Twojego autorstwa):
Cytat:
Marcin Bogusz to człowiek, który odważył się powiedzieć prawdę....To, że wypowiadam się właśnie na tym forum uważam, że jest to tylko moja odwaga.

Hmm,odważny.Prawie Herkules.Nawtykaj pierdół Pudzianowi.Wtedy faktycznie będziesz odważny.W tym przypadku dobrze wiesz,że Pan Jurek nie ustosunkuje się.Bo i do czego.
Nie przyszło Ci do głowy,że któregoś dnia ktoś zapyta Pana Jurka o opinię na Twój temat i twojego zespołu(wszedzie powołujesz sie m.in. na współpracę z CZG)?Jak myślisz ,co odpowie?Zgadnij,bo ja się domyślam.
Piszesz też:
Cytat:
Pana Jurka przez te wszystkie lata nauczyłem i pokazałem masę rzeczy związanych z techniką studyjną.

Czy przypadkiem nie nauczyłeś sie technik studyjnych m.ni. dzięki Panu Jurkowi?Hmm.Zastanawiające.
No, ale .Nikt się nie liczy,koledzy obecni,koledzy dawni.Najważniejsze to być dumnym i zadowolonym ze swojej ciężkiej pracy.Bo przecież nikt mi w życiu nie pomógł i :
Cytat:
Jeszcze raz powtarzam: do wszystkiego doszedłem tylko i wyłącznie ciężką swoją pracą.

Tym radosnym twierdzeniem Pana B.zakończymy na dzisiaj.
Marcin Bogusz
PostWysłany: Nie 20:38, 08 Kwi 2007    Temat postu:

Ziggy napisał:
Marcin Bogusz nie jest ani świnią ani chamem. Również Jurek Skrzypczyk nie zasługuje na takie epitety.
Marcin jest rozgoryczonym młodym człowiekiem, który traci pracę. Rozumiem jego emocje i rozgoryczenie. Ale to co pisze tu o innych jest niestety dalekie od obiektywizmu. To jest poniekąd psychologicznie zrozumiałe. Ale Marcin nie rozumie, że jego emocjonalne wystąpienia szkodzą nie Czerwonym Gitarom czy Skrzypczykowi, ale jemu samemu, jego karierze.
Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę wszystkim pomyślności i spokoju. A Marcinowi życzę szybkiego znalezienia pracy, w której będzie mu się wiodło jak najlepiej.

Pozdrawiam

Dziękuję Zygmuncie za to co napisałeś ! Powiedziałem sobie, że nie będę czytał postów, ponieważ nie wytrzymam obelg skierowanych w moim kierunku ! Pozytywnie mnie zaskoczyłeś ! Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Znałeś mnie przez te wszystkie lata i napewno widziałeś, że nigdy nie działałęm przeciwko zespołowi !
Ziggy
PostWysłany: Nie 18:59, 08 Kwi 2007    Temat postu:

Do "fana Seweryna":
bądź łaskaw wskazać jakie konkretne zachowanie Skrzypczyka wobec Krajewskiego określasz użytymi przez siebie epitetami. Bez takiej konkretyzacji Twoja wypowiedź jest zwykłym prostactwem.
Agatakord
PostWysłany: Sob 13:39, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Masz rację fanie Seweryna robutki ręczne byłyby dużo ciekawszym zajęciem niż rozmowa z takimi jak Wy ale mam jeszcze na to dużo czasu. Dłubać będę dopiero po sześćdziesiątce a do tego jeszcze daleka droga. To raczej wy weźcie się za robutki ręczne. Proponuję haftowanie to podobno uspokaja i wycisza a wam by się przydało odrobinę spokoju i wyciszenia bo ta zawiść w stosunku do Zespołu was niszczy.

Panie Bogusz pisze pan, że całe życie kieruje się Pan zasadami i honorem, podoba mi się to ale chyba ostatnio troszeczkę wymknęły się one spod kontroli. Człowiek kierujący się zasadami i honorem ma jeszcze szacunek dla drugiego człowieka. U Pana tego nie widzę. Mam dla Pana propozycję może z okazji świąt nauczyłby się Pan jeszcze wybaczać (jeśli to prawda co Pan pisze i w co nie wierzę) jest po temu dobra okazja. Jeśli ma Pan honor tak jak Pan pisze to i wybaczać trzeba umieć bo jak narazie to zachowuje się Pan jak człowiek bez honoru i godności. Skoro nauczył się Pan od J. Skrzypczyka tak dużo to chyba jest dobry pretekst aby wybaczyć. Pan się zajmie własnym projektem i da spokój J.Skrzypczykowi. Jeśli jest Pan taki dobry jak Pan pisze (mam drobne wąty) to da Pan sobie radę sam a niszcząc J. Skrzypczyka zniszczy Pan także siebie.

Pozdrawiam i więcej optymizmu a mniej zawiści życzę.
Marcin Bogusz
PostWysłany: Sob 0:08, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Marcin Bogusz

Panie i Panowie, rozumie to, że jako oddani fani tej wielkiej legendy uważacie mnie za śmiecia. Może ciężko będzie wam w to uwierzyć, ale w całym swoim życiu kieruję się honorem i zasadami i właśnie dlatego kilkakrotnie dostawałem baty.
Ja tylko przeciwstawiłem się konkretnej osobie, a nie zespołowi Czerwone Gitary.
Do wszystkiego dochodzę swoją ciężką pracą, a nie znajomością z Panem Jurkiem S.
Jeżeli chodzi o ten mój projekt, to wierzcie mi Państwo on nigdy nie potrzebował żadnej protekcji. Muzyka którą gra zespół broni się sama w sobie.
Jeszcze raz powtarzam: do wszystkiego doszedłem tylko i wyłącznie ciężką swoją pracą.
Pana Jurka przez te wszystkie lata nauczyłem i pokazałem masę rzeczy związanych z techniką studyjną. Tylko z dobrej woli wykonywałem na scenie piosenki zespołu ( po to żeby lepiej brzmiał dla Państwa ), robiłem to z wielką przyjemnością i zaangażowaniem, ponieważ na jak wcześniej napisałem kocham scenę.
Życzył bym sobie w przyszłości takich fanów jak Wy.
P.S
Nie mam żalu do Pana Jurka S. za to że mnie odsunął od zespołu. Tylko za to w jakim stylu to zrobił.

Z wyrazami szacunku: Marcin Bogusz
fan Seweryna
PostWysłany: Pią 20:46, 06 Kwi 2007    Temat postu:

A Skrzypczyk wszystko zawdzięcza Sewerynowi- WIELKIEMU SEWERYNOWI. Żeby nie on to nic by teraz nie miał. I jak mu za to podziękował? Dokładnie jak świnia i cham. Ma rację człowiek, że bez obaw pisze o swoich doświadczeniach ze Skrzypczykiem. A Pani Agata może niech się złapie za druty, albo robótki ręczne, bo to chyba już ten wiek Smile.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group